Anegdotka zamiast komentarza.
Dzisiejszy ranek, siedzę przy biurku i bębnię w klawiaturę, usiłując opanować pracową rzeczywistość. Wchodzi Rumianek, nalewa mi kawy i pyta:
- Co chcesz na śniadanie?
Nie przerywając pisania odpowiadam:
- Nie wiem, wszystko jedno.
Rumianek naciska:
- No ale dzisiaj twoje święto, zjemy co chcesz.
Przerywam pisanie, przewracam oczami, odwracam się do niego i mówię:
- Z okazji Dnia Kobiet chciałabym podejmować choćby trochę mniej nieistotnych decyzji.
Drogie kobietki! Z okazji naszego święta życzę wam mniejszego obarczenia pracą emocjonalną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz