Kto powiedział, że tylko białe kły są wspaniałe?
Wczoraj odkryłam uroki bluefiu... znaczy bluetootha i wreszcie zrzuciłam pewne dane z telefonu na moją czerwoną bestię. Zapraszam do mojej kroniki komórkowej!
I nie przepraszam za jakość zdjęć, aparaty w komórkach ssą i tak ma być, bo jak chcesz mieć dobre zdjęcie, to weź aparat grubszy od pudełka zapałek, o!
Koncert Kultu
1. marca 2009, The Academy, Dublin
Jedna z wielu wycieczek po okolicach Bray
Przed moim blokiem
Za cholerę nie pamiętam, czemu ustrzeliłam to zdjęcie
Przeprowadzka
Sobotni wieczór w dublińskim klubie
I odblaskowe "króliczki".
Latarnia w Poolbeg
Po ile stoi łosoś
To było zaraz po tym, jak sklep rybny, w którym zaopatrywaliśmy się z teamem w pożywienie, wypadł z obiegu. Szukaliśmy alternatywnego źródła rybnego.
Paryżew
Mam po prostu takie zboczenie, żeby cykać sobie fotkę telefonem, kiedy jestem w jakimś interesującym miejscu i robić z tego tapetę.
Addio, pomidory
Ustrzelone w sklepie/lunch barze z włoskim żarciem.
Negatywny brunet wieczorową porą
Napotkałam toto późnym wieczorem, wracając z pracy. Tak, jestem szaloną kociarą.
Po bretońsku
Spieszmy się chodzić na fajne imprezy. Tak szybko znikają :(
Tyle miłości
Mama i Kicia. Listopad '09.
Pewnego październikowego dnia w Dublinie
Połowa szpilki (Spire of Dublin) tonęła we mgle. Niesamowity widok.
Lotniczo
Loty do i z Szczecina, okolice gwiazdki '09. Mój pierwszy śnieg od ponad dwóch lat.
Szczecin świąteczno-meteorologicznie
ul. Krzywoustego
Jak widzicie, drodzy czytelnicy Fucktu, aparat w telefonie służy mi głównie do robienia notatek obrazkowych, ale czasem również do złapania ulotnej chwili. Trochę się wzbraniałam przed kupowaniem telefonu z aparatem (okazało się, że nie mam wyboru, bo nawet najtańsze Nokie mają aparaty, a inna marka telefonów komórkowych jest dla mnie absolutnie nie do przyjęcia), ale może to nie tak źle, że go mam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz