niedziela, 6 listopada 2011

Zapychacz multimedialny

Bo mi się pisać nie chce...

Źle ze mną ostatnio. Pracuję jak porąbana i jestem do tego stopnia wyczerpana, że nie chce mi się za bardzo klepać w klawiaturkę. Miałam spłodzić jakąś natchnioną opowieść o mojej (tak, kolejnej) wycieczce do Warszawy, ale misiem nie chce. Nie mam natchnienia, nie wezmę, nie orientuję się, zarobiona jestem. 

Jednakże, wskutek mojej ostatniej wycieczki do Stolycy (powód tegoż wyjazdu pozwolę sobie na razie zatrzymać w tajemnicy, ale cierpliwości, niedługo i tak się wyda), nabrałam znowu ochoty na muzykowanie i nagrałam parę piosenek.

Wszystkim tym, którzy, podobnie jak ja, mają serdecznie dość pitolenia bez sensu, dedykuję poniższy przekaz audiowizualny.























Dodam jeszcze, że zakupiłam w Polszy trzy płyty: nową Nosowską, "Tęczy wybielacz" Beneficjentów Splendoru (jestem zakochana beznadziejnie w ich pierwszej płycie) i nowy album zespołu Kobiety. Poniżej prezentuje dwa kawałki, które zdołały się przedrzeć przez opętanie korpoharówą i oderwać mnie nad chwilę mentalnie od cyferek.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz