Postanowiłam uczcić pamięć Lecha Kaczyńskiego na swój sposób i obejrzałam sobie "O dwóch takich, co ukradli księżyc". Pomijając już zalety samego filmu, który jest niebywale uroczy (mimo, że zaledwie w 2D i bez stworzonek z kablami USB w dupie) nie sposób nie zauważyć, że bracia K wypadli fantastycznie jako dziecięcy aktorzy, są tacy słodcy i naturalni, że obsada Harry'ego Pottera może się schować:
Zastanawiam się, jak potoczyłoby się ich życie, gdyby studiowali aktorstwo, a nie prawo. Czy byliby dobrzy jako dorośli aktorzy? Czy polska polityka wiele by na tym straciła? (to drugie to pytanie retoryczne :D) No i najważniejsze: czy Lech zakończyłby życie w mniej drastyczny sposób?
Tego sie już nie dowiemy.
Zastanawiam się, jak potoczyłoby się ich życie, gdyby studiowali aktorstwo, a nie prawo. Czy byliby dobrzy jako dorośli aktorzy? Czy polska polityka wiele by na tym straciła? (to drugie to pytanie retoryczne :D) No i najważniejsze: czy Lech zakończyłby życie w mniej drastyczny sposób?
Tego sie już nie dowiemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz