Poniedziałkowe refleksje po 2 wielkich releasach i pierwszym dniu urlopu szefa.
1) Cycując Andrzeja Mleczko: "A na tej ścianie są moje czyny, których bym dokonał, gdybym miał trochę więcej czasu".
![]() |
To są zadania mniej pilne, które sobie notowałam, żeby nie zapomnieć się za to zabrać, jak będę miała więcej czasu. Więcej czasu w końcu dowieźli, ale ochoty niet. |
2) Wreszcie miałam czas wybrać się do fryzjera i przyciąć włosy, bo grzywka mi tak urosła, że czułam się jak ten wielki kudłaty pies z "Ulicy Sezamkowej". Coś mnie podkusiło, i zamiast do Koreańczyków, poszłam do Polaków. Nie jestem jakoś strasznie zdegustowana, ale Koreańczycy bardziej się postarali. Piórka - głupstwo, bo odrosną.
3) Chyba czytam za dużo pudelka.pl, bo wypatrzyłam w sklepie okulary słoneczne a la Lady Gaga i poczułam, że absolutnie muszę je mieć. Jasssne, wszystko, czego mi potrzeba, to kolejna para okularów słonecznych... Już chyba ósma.

4) Czy wiecie, jakie to zajebiste uczucie: wyjść z pracy, kiedy jest jeszcze jasno i sklepy są otwarte? Ja do dziś nie wiedziałam :)
Miłej reszty tygodnia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz