piątek, 28 lutego 2020

Positive overlock

Jak sobie obszyjesz, tak się wylansujesz.



Jak wielu dorosłych, ja również miotam się i bardzo chciałabym zmienić swoje życie. Ale niestety remont kapitalny tego kalibru wymaga czasu i środków, których z przyczyn obiektywnych na razie brak. Postanowiłam więc zacząć małymi kroczkami i póki co zmienić swoje szycie!


Szycie ręczne jakoś mi wychodzi (nawet sobie uszyłam kostium na Halloween 2018), umiem przyszyć guzik i zacerować to i owo, ale maszyna do szycia napawa mnie pobożnym lękiem. Mam nadzieję, że uda mi się przełamać, bo naprawdę chciałabym umieć szyć sobie co chcę i przerabiać to, co mam.

Halloween 2018 i ja jako Kapitan Kathryn Janeway. Bluze zrobilam z polaczenia czerwonego polaru i czarnego męskiego topu "aktywnego" (oba kupione w ciuch-budzie), golf kupiłam za grosze w jakiejś sieciówce, rangę na kołnierzu zrobiłam z mosiężnych nitów, które z jakiegoś powodu miałam w moich rękodzielniczych zapasach. Odznaka powstała z tektury modelarskiej, pomalowałam lakierami do paznokci. Bluza została uszyta ręcznie i zajęło mi to dłuuuugie godziny.


Pierwsze oznaki wiosny zaczynają się ujawniać, choć nadal z pewną dozą nieśmiałości. W związku z tym zaczyna mi przybywać energii fizycznej i psychicznej na robienie rzeczy. Oby to nie pierdolnęło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz