tag:blogger.com,1999:blog-7785013502820194315.comments2023-05-15T13:11:04.541+01:00Fuckt - wydanie specjalneMargotkahttp://www.blogger.com/profile/06198730671965600248noreply@blogger.comBlogger74125tag:blogger.com,1999:blog-7785013502820194315.post-31591045141571765902023-03-23T21:46:40.412+00:002023-03-23T21:46:40.412+00:00A dziękuję, plakat kupiony do biura, żeby był odpo...A dziękuję, plakat kupiony do biura, żeby był odpowiedni klimacik do pracy, wylądował w salonie, bo pasował mi do motywu przewodniego wystroju, a teraz z salonu również pracuję, więc nadal służy jako przypominajka :D Dzięki za polecanki! Aktualnie czytam "Tajemnice Korei Północnej" D. Tudor & J. Pearson - Kapuściński toto nie jest, ale dużo rzetelnie opracowanych informacji. Pozdrawiam!Margotkahttps://www.blogger.com/profile/06198730671965600248noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7785013502820194315.post-29769651315550788622023-03-23T07:10:44.548+00:002023-03-23T07:10:44.548+00:00Super, że napisałaś! I dzięki za dobre słowo, bard...Super, że napisałaś! I dzięki za dobre słowo, bardzo miło mi to przeczytać :-) acz co do mojej wytrwałości, no cóż, wytrwałość może i jest, ale brakuje regularności, niestety. <br /><br />Co do biegania - współczuję infekcji. To jest zawsze bardzo niefajne, kiedy kontuzja/choroba zmusza do zaprzestania regularnej aktywności, bo powroty są z definicji niełatwe i frustrujące. <br /><br />W Berlinie byłam ostatnio w roku 2001, pewnie musiałabym się znowu kiedyś wybrać. <br /><br />Z książek o Korei Płn. polecam bardzo "Za mroczną rzeką. Jak przetrwałem reżim Korei Północnej" M. Ishikawa - a o Korei Płd. "Przesłonięty uśmiech" A. Sawińskiej. <br />Uściski!<br />PS Plakat z Futuramy rządzi!A.I.https://www.blogger.com/profile/03093383409200849773noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7785013502820194315.post-74571040778299982862022-03-13T02:56:02.512+00:002022-03-13T02:56:02.512+00:00Dawno nie było takiego artykułu. Bardzo fajny wpis...Dawno nie było takiego artykułu. Bardzo fajny wpis.Dagmara Fafińskahttps://www.blogger.com/profile/09461397919185258707noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7785013502820194315.post-35917095732515823862021-01-07T11:33:38.612+00:002021-01-07T11:33:38.612+00:00Dziękuję! Postanowienie, żeby być dla siebie dobry...Dziękuję! Postanowienie, żeby być dla siebie dobrym powinno być w defaulcie dla każdego. Też spędziłam kawałek terapii otrząsając się z perfekcjonizmu, warto było. Co do cukru: wczoraj na deser zeżarłam garść orzechów włoskich i OMG poczułam, jakby to był najlepszy deser na świecie :) Prostota rządzi.Margotkahttps://www.blogger.com/profile/06198730671965600248noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7785013502820194315.post-9705616337816549012021-01-07T10:56:55.558+00:002021-01-07T10:56:55.558+00:00Bardzo lubię Twoje podsumowania!
Nie znałam lostst...Bardzo lubię Twoje podsumowania!<br />Nie znałam loststock.com - jakoś nie doszło do mojej banieczki internetowej; może dlatego, że mniej mnie było na SM.<br />Bezosa baaardzo nie lubię, nie cenię i nie szanuję. Na Amazonie kupuję relatywnie rzadko; staram się w szwajcarskich sklepach online (ale tu mam podobny problem co Ty - czasami człowiek myśli, że to sklep szwajcarski, a tak naprawdę to niemiecki lub austriacki). <br />Co do zmiany nawyków żywieniowych - mogę się tylko wypowiedzieć, że w moim przypadku jakiś tydzień-dwa po kompletnym odstawieniu cukru owoce zaczynają być tak słodkie i dobre, że żadne czekolady i ciasteczka nie są potrzebne. Co do chleba - znam kilka osób, które znacząco schudły (i trzymają tę nową wagę), gdy odstawiły chleb całkowicie. Ja osobiście po pieczywie tyję najszybciej (po białym także puchnę, na twarzy i wszędzie - oraz dostaję koszmarnego cellulitisu i pryszczy), dlatego na co dzień raczej go unikam. <br /><br />Moje postanowienie noworoczne to wspieranie siebie w każdej sytuacji i bycie dla siebie dobrą. Zeszłoroczna terapia znacząco mi pomogła także w kwestii zawyżonych wymagań wobec siebie samej i ustawiania absurdalnie wysokiej poprzeczki; ale trzeba czuwać, bo nawyki myślowe lubią wracać. Aczkolwiek myślę, że jeśli cały ten rok będę czuwać, to pewnie w końcu perfekcjonistyczne myśli znikną całkiem i nigdy nie wrócą :-) <br /><br />Powodzenia w Twoich postanowieniach!A.I.https://www.blogger.com/profile/03093383409200849773noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7785013502820194315.post-17817618874872381822020-12-31T22:13:07.903+00:002020-12-31T22:13:07.903+00:00Dziękuję! Do siego roku!Dziękuję! Do siego roku!Margotkahttps://www.blogger.com/profile/06198730671965600248noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7785013502820194315.post-71877949929137445702020-12-31T13:28:31.102+00:002020-12-31T13:28:31.102+00:00Lubię takie notki - szczególnie poczytać, że po ca...Lubię takie notki - szczególnie poczytać, że po całym zmęczeniu od 15 grudnia miałaś wolne! Kominek fajny; pozdrów Mamę! I niech 2021 będzie dla Ciebie doskonały! :-*A.I.https://www.blogger.com/profile/03093383409200849773noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7785013502820194315.post-91915586232337734512020-10-03T21:16:48.190+01:002020-10-03T21:16:48.190+01:00Z całego serca polecam lekturę "Duchowego życ...Z całego serca polecam lekturę "Duchowego życia zwierząt." Okazuje się, że ryby mają dużo bogatsze życie wewnętrzne niż do tej pory sądziliśmy, niektóre skorupiaki też. O ptactwie (nawet hodowanym) to już wiadomo od jakiegoś czasu (polecam "Sekretne życie krów"). Czy wyobrażam sobie życie bez jakiegoś pokarmu... Tutaj naprawdę 'sky is the limit', generalnie moje doświadczenie z nietolerancjami pokarmowymi nauczyło mnie, że można żyć bez wielu rzeczy. Warzywa były zawsze bardzo mocno eksploatowane w posiłkach w moim rodzinnym domu (chociaż oczywiście jak większość Polaków nie zostałam wychowana na diecie stricte roślinnej), wychowałam się w domu z ogrodem, więc miłość do do warzyw i owoców mam zakodowaną niemalże od urodzenia :)Margotkahttps://www.blogger.com/profile/06198730671965600248noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7785013502820194315.post-83505129936570280542020-10-02T14:53:14.397+01:002020-10-02T14:53:14.397+01:00Czerwonego mięsa nie jem od ok. 2 lat. Białe czasa...Czerwonego mięsa nie jem od ok. 2 lat. Białe czasami mi się zdarza, choć rzadko. Bez ryb i owoców morza nie wyobrażam sobie życia. Nie jadam tylko ośmiornic; są bardzo inteligentne i miałabym wyrzuty sumienia... z powodu ryb i kurczaków też mam, ale jednak mniejsze. A warzywa polubiłam w ciągu tych 2 lat tak, że teraz nie wyobrażam sobie posiłku bez nich. A.I.https://www.blogger.com/profile/03093383409200849773noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7785013502820194315.post-5123087625146491312020-06-02T08:39:07.191+01:002020-06-02T08:39:07.191+01:00Carcassonne, Catan (mam wersje ze Star Trekiem w w...Carcassonne, Catan (mam wersje ze Star Trekiem w wersji papierowej i 'normalnego' na PC), Ticket to Ride i wspomniane powyzej. Ja tez bardzo lubie Fluxx (mam równiez wersje star trekowa, a nawet dwie, bo jedna z original series, a jedna z next generation), ale T. zupelnie nie podziela mojego entuzjazmu :)Margotkahttps://www.blogger.com/profile/06198730671965600248noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7785013502820194315.post-66421135611665396022020-06-02T08:11:04.094+01:002020-06-02T08:11:04.094+01:00Podziel się: jakie macie ulubione planszówki? :-)Podziel się: jakie macie ulubione planszówki? :-)A.I.https://www.blogger.com/profile/03093383409200849773noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7785013502820194315.post-57324704546858563402020-05-13T11:58:46.457+01:002020-05-13T11:58:46.457+01:00Jeśli chodzi o sesje, to jestem dobrej myśli - raz...Jeśli chodzi o sesje, to jestem dobrej myśli - raz, że zareagowałam natychmiast, gdy zauważyłam, że zaczynam prokrastynować i ciężej mi się zabierać za zadania pracowe, dwa - ta babka jest po prostu rewelacyjna. <br />W Szwajcarii akurat osobę chorą można też zwolnić, nie ma ochrony prawnej, niestety. Ale np. w mojej poprzedniej poprzedniej firmie kolega miał raka i był dwa lata nieobecny i trzymano dla niego stanowisko cały czas, wrócił potem, gdy wyzdrowiał. <br />Natomiast z umowami o pracę jest ściśle uregulowane i po okresie próbnym (standardowo 3 miesiące) albo Cię zatrzymują i dają umowę na czas nieokreślony albo nie przedłużają w ogóle, nie ma prawnie innej opcji. (Chyba że kontrakt, to wiadomo, kontrakty są na czas określony, ale na tym się nie znam, zawsze pracowałam tylko na normalną umowę).<br />Nadgodziny dwie firmy temu wyrabiałam, by odebrać je sobie jako urlop (bo brakowało mi dni urlopowych), teraz już nie mam na to sił (u mnie są 42 h tygodniowo), więc jeśli brakuje mi urlopu, to biorę niepłatny. W moim teamie nadgodziny robi tylko szef.<br />Po tym wszystkim, co piszesz, bardzo, bardzo mocno trzymam kciuki, żeby udało Ci się zrobić prawko jak najszybciej! A.I.https://www.blogger.com/profile/03093383409200849773noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7785013502820194315.post-5292305463873309432020-05-12T21:52:02.771+01:002020-05-12T21:52:02.771+01:00A jeszcze co do tego, co jest normalne w Irlandii ...A jeszcze co do tego, co jest normalne w Irlandii - ten kraj niestety nie stoi zbyt dobrze w rankingu respektowania praw pracownika. Zero hours contracts, związki zawodowe to porażka, urząd pracy potrafi tylko wypłacać zasiłki, jeżeli pracujesz w danym miejscu krócej niż rok i jeden dzień, to pracodawca może robić co chce - obciąć ci pensję, nie dać umowy, wylać za chorobowe, wolna Amerykanka. Kapitalistyczny raj.Margotkahttps://www.blogger.com/profile/06198730671965600248noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7785013502820194315.post-73599151628444155242020-05-12T21:49:13.883+01:002020-05-12T21:49:13.883+01:00Tak gwoli ścisłości: pracuję dokładnie 7.5 godzin ...Tak gwoli ścisłości: pracuję dokładnie 7.5 godzin dziennie, lunch się w to nie wlicza :) To raczej standardowy wymiar czasu pracy w Irlandii. W mojej pierwszej pracy było 40 godzin tygodniowo zamiast 37.5 (czyli jak w Polsce) i bardzo się zdziwiłam, kiedy zmieniłam zatrudnienie. Oczywiście kontrakty to jedno, a życie to drugie. Jeżeli jest robota do wykonania, a ty masz rachunki do opłacenia, to niestety, ale musisz zasuwać. W obecnym miejscu pracy nie zdarzało się to dotąd aż tak często, ale w ubiegłym roku było sporo takich okresów i jestem rzeczywiście zaniepokojona tym stanem rzeczy. Poskarżyłam się managementowi, ale nic z tego nie wynikło. Co do psychologa, to niedawno miałam parę sesji w związku z Gryzeldą, ale teraz nie widzę potrzeby. Boreout mam już od dawna i niestety poza zmianą pracy nie widzę wyjścia z tego shitu, a pracy zmienić nie mogę, bo blokuje mnie sytuacja z prawem jazdy. Tak więc mogę tylko narzekać (póki co). Mam nadzieję, że sesje z psycho Ci pomogą. Pozdrawiam!Margotkahttps://www.blogger.com/profile/06198730671965600248noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7785013502820194315.post-82900535348986248202020-05-12T13:37:08.810+01:002020-05-12T13:37:08.810+01:00Trzymam kciuki, żeby udało się z prawkiem! Powiem ...Trzymam kciuki, żeby udało się z prawkiem! Powiem szczerze, że jestem zaszokowana negatywnie liczbą godzin, jaką poświęcasz pracy... czy to normalne w Irlandii? Bo moja przyjaciółka też tak zasuwa. Ale przecież teoretycznie macie 7h dziennie! Mam nadzieję, że są też jakieś normalne firmy, w których mogłabyś to 7h (i pół na lunch, bo pewnie się u Was też nie wlicza).<br />U mnie pandemia płynie odwrotnie. Tzn. bez trudu poświęcam czas na ćwiczenia, spacery i góry, ale zaczynam mieć kłopoty z produktywnością w robocie. Zapisałam się do psycholożki, bo ostatnie, czego chcę, to żeby mi bore out wrócił; kilka sesji już miałam i jest trochę lepiej (przyjaciółka stąd poleciła mi rewelacyjną babkę!) Nie wiem, jakie u Ciebie jest podejście do psychoterapii, ale myślę, że dobry psycholog mógłby pomóc przynajmniej częściowo (depresji, jeśli ją masz, nie zabierze, wiadomo, ale inne rzeczy da się przepracować, zwłaszcza te głupoty, jakoby coś było nie tak z Twoimi możliwościami intelektualnymi albo perspektywami zawodowymi). <br />Ściskam! <br /><br /> A.I.https://www.blogger.com/profile/03093383409200849773noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7785013502820194315.post-36948192041586095432020-04-12T16:31:15.507+01:002020-04-12T16:31:15.507+01:00Dziękuję, pozdrawiam i życzę wesołych świąt.Dziękuję, pozdrawiam i życzę wesołych świąt.Margotkahttps://www.blogger.com/profile/06198730671965600248noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7785013502820194315.post-63926101967926440002020-04-12T16:06:37.943+01:002020-04-12T16:06:37.943+01:00Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam.Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam.Monika Zawadzkahttps://www.blogger.com/profile/15403336157527432519noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7785013502820194315.post-83884851823138693512020-04-07T10:33:32.272+01:002020-04-07T10:33:32.272+01:00U nas jest Grenzpaket... ale teraz niedostępne, bo...U nas jest Grenzpaket... ale teraz niedostępne, bo nie ma jak podjechać do Niemiec.A.I.https://www.blogger.com/profile/03093383409200849773noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7785013502820194315.post-21585450043575554932020-04-06T10:01:37.202+01:002020-04-06T10:01:37.202+01:00Tak, amazon brytyjski to samo. Idziesz na .com, wi...Tak, amazon brytyjski to samo. Idziesz na .com, widzisz "mieszkasz w Irlandii? rób zakupy na .co.uk!", bo czym jak próbujesz cos kupic na .co.uk to 90% sprzedawców ci tego nie wysle do Irlandii "bo nie." Na szczescie jest Parcel Motel ;)Margotkahttps://www.blogger.com/profile/06198730671965600248noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7785013502820194315.post-7972761890744528772020-04-05T08:10:50.928+01:002020-04-05T08:10:50.928+01:00Niestety. Amazon z kolei często oszukuje, podstawi...Niestety. Amazon z kolei często oszukuje, podstawiając chińskich sprzedawców zarejestrowanych w UK - ale produkcja i wysyłka towaru jest z Chin. (A ja staram się nie kupować nic chińskiego, gdy tylko się da, bo po pierwsze nie znoszę tego kraju za łamanie praw człowieka i zwierząt; po drugie - jakość jest strasznie kiepska). Tak, UE powinno się tym zająć. BTW, na Amazonie niemieckim, do którego Szwajcaria jest przyporządkowana, większość produktów nie jest wysyłana do Szwajcarii - a z jakiegoś powodu nie ma opcji wyszukiwania tylko tych, które są (co jest idiotyczne, zwłaszcza w czasach zarazy). A.I.https://www.blogger.com/profile/03093383409200849773noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7785013502820194315.post-49321401478674647952020-04-04T21:20:03.650+01:002020-04-04T21:20:03.650+01:00Nawet nie wiedziałam, że to jest jakiś bardziej po...Nawet nie wiedziałam, że to jest jakiś bardziej powszechny szwindel. IMO EU się powinno tym zająć, to jest oszukiwanie konsumentów. Na ebayu (gdzie już nie kupuję, bo się cokolwiek nacięłam) kiedyś była opcja szukania sprzedawców tylko z wybranych krajów, ale na Amazonie np. nie ma, dlatego poszłam do sklepu 'irlandzkiego'.Margotkahttps://www.blogger.com/profile/06198730671965600248noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7785013502820194315.post-27093697891806759762020-04-04T20:52:00.616+01:002020-04-04T20:52:00.616+01:00Wow, jestem pod szczerym wrażeniem Twojej produkty...Wow, jestem pod szczerym wrażeniem Twojej produktywności! <br />"Przy okazji okazało się, że chociaż sklep elektryczny, z którego zamówiłam te paskudztwa, ma stronę w domenie .ie, to wysyłka odbywa się z Wielkiej Brytanii, więc cholera wie kiedy to przyjdzie." -> znam doskonale ten problem, wiele sklepów udaje, że są szwajcarskie, a tak naprawdę są niemieckie lub austriackie - i trzeba czekać, zwłaszcza teraz... A.I.https://www.blogger.com/profile/03093383409200849773noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7785013502820194315.post-91731802646102409852020-03-28T22:34:40.434+00:002020-03-28T22:34:40.434+00:00Otóż właśnie! Narzekacze won! Co do urlopu, to mia...Otóż właśnie! Narzekacze won! Co do urlopu, to miałam 1.5 dnia z zeszłego roku i dostałam prikaz wykorzystania do końca kwietnia, bo "firma nie może sobie pozwolić na przekładanie", więc kto wie, jak będzie. Ludzie będą brali wolne na staycation czy coś, bo nawet nikt nie zaplanował żadnych podróży.Margotkahttps://www.blogger.com/profile/06198730671965600248noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7785013502820194315.post-89575972245888179452020-03-28T17:58:07.266+00:002020-03-28T17:58:07.266+00:00Aha, no ok... na urlop bym się nie zamieniła :-P S...Aha, no ok... na urlop bym się nie zamieniła :-P Swoją drogą, zastanawia mnie, co będzie z urlopami w tym roku? Załóżmy, że zła sytuacja potrwa jeszcze parę miesięcy... przecież nie puszczą potem na urlop wszystkich naraz...<br />Co do nudy - osobiście ostatnio nudziłam się w okolicach roku 2004 ;-) Myślę natomiast, że pewnie wiele osób nie jest w stanie precyzyjnie opisać swoich emocji i to pewnie nie tyle nuda, tylko różnego rodzaju lęki/stresy, niepozwalające się skupić na niczym - albo tęsknota za rzeczami, których nie wolno/nie ma jak teraz. Mnie doskwiera brak możliwości spotkania z przyjaciółmi, wyjścia do teatru/opery/kina. Ale to nie znaczy, że a) nudzę się b) narzekam (bo srsly, narzekanie z powagą na #problemypierwszegoświata to grzech jest, i tyle). A.I.https://www.blogger.com/profile/03093383409200849773noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7785013502820194315.post-64768782824123322922020-03-28T16:31:36.885+00:002020-03-28T16:31:36.885+00:00Tak, 7.5h dziennie, za to urlopu mam 19 dni roczni...Tak, 7.5h dziennie, za to urlopu mam 19 dni rocznie :D Większość tych marud, na które się natknęłam właśnie pracuje zdalnie. A nawet jeśli, to chyba trzeba być pustakiem bez zainteresowań, żeby się nudzić bez pracy. Moja mnie ograbia z takiej ilości czasu, że jak mam dzień wolny to szaleję ze szczęścia.Margotkahttps://www.blogger.com/profile/06198730671965600248noreply@blogger.com